logo

 - Czuję wielką adrenalinę, mogę po raz pierwszy zobaczyć moje gwiazdy Leo Messiego, Alexisa Sancheza, którzy świetnie grają. Z wrażenia na pewno dziś nie zasnę – mówił podekscytowany Jakub Trzebiatowski, podopieczny programu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM”, który razem ze swoimi kolegami oglądał mecz Lechia – Barcelona.

Sport

 - Czuję wielką adrenalinę, mogę po raz pierwszy zobaczyć moje gwiazdy Leo Messiego, Alexisa Sancheza, którzy świetnie grają. Z wrażenia na pewno dziś nie zasnę – mówił podekscytowany Jakub Trzebiatowski, podopieczny programu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM”, który razem ze swoimi kolegami  oglądał mecz Lechia – Barcelona.  

Młodzi adepci projektu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM” oglądali Super Mecz Lechia – Barcelona w sektorze 5 na PGE Arenie. Już podczas wejścia na stadion udzieliły im się wielkie emocje, cześć z nich po przejściu przez bramkę kontrolną, zamiast poczekać na trenerów i resztę kolegów, pobiegła do góry.
Widzisz Messiego? Gdzie jest Neymar? – pytali się jeden przez drugiego.
Patrz, tam jest, koło Dudy!
Koło kogo?
- Dudy! Co ty nie znasz piłkarzy Lechii?! – strofował jeden z nich młodszego kolegę.

Za chwilę już razem przeżywali mecz i co chwilę rozemocjonowani wstawali ze swoich krzesełek. Głośno dopingowali obydwie drużyny, szał radości wybuchał wśród nich po bramkach dla Lechii i Barcelony.   

- Kibicujemy i Lechii i Barcelonie, chcemy żeby było sprawiedliwie i żeby była po prostu radość – mówił Bartosz Hering.

Ja chyba bardziej kibicuję jednak Barcelonie, bo to mój ulubiony klub, a Messi to mój ulubiony piłkarz. Leo dobrze zagrał, ale mógłby znacznie lepiej. Ale Lechia naprawdę radzi sobie bardzo dobrze z Barceloną – tłumaczył Mariusz Czajkowski, który na trybunach zasiadł w biało-zielonej koszulce i szaliku Barcelony.

Tak jak większość kibiców na stadionie młodzi piłkarze najbardziej emocjonalnie reagowali, kiedy do piłki dochodził najlepszy piłkarz świata Messi. Mimo wielkiego entuzjazmu i fascynacji, młodzi adepci potrafili na „chłodno” ocenić grę argentyńskiego gwiazdora.   

- To nie jest jeden z jego najlepszych meczów, ale i tak mi się fajnie go ogląda. To chyba jeden z najlepszych meczów Lechii i na pewno najlepszy na jakim byłem. Wszystko mi się podoba, no może po za tym, że w pierwszym składzie nie gra Neymar – mówił w przerwie Jakub Rygwelski.

Neymar zadebiutował w Barcelonie wchodząc na boisko na ostanie 12 minut meczu, w składzie Barcy zabrakło jednak mistrzów świata i Europy z reprezentacji Hiszpanii, m. in. Xaviego, Adresa Iniesty i Carlesa Puyola. Braku tego ostatniego nie mógł odżałować długowłosy Bartosz Hering, czyli … Puyol z Bytowa.     

- Dostałem taki pseudonim na Orliku od kolegi z gimnazjum. Lubię Puyola, żałuję, że dziś nie ma go na boisku, ale i tak bardzo fajnie się ogląda ten mecz. Padły ładne gole, szczególnie podobał mi ten z główki dla Lechii – wyjaśnił Hering.

Młodzi piłkarze mocno przeżywali mecz, spontanicznie reagowali na zagrania swoich idoli. 

- Widać że Lechia się stara i dobrze gra. Czuć atmosferę, Barcelona to jest klasa, doświadczenie, myślałem, że spokojnie wygra, a tu niespodzianka. Moim marzeniem jest zagrać na tym stadionie i żeby taki tłum mnie kiedyś oglądał – mówił Jakub Trzebiatowski.   

- Najbardziej mi się podoba stadion i gra Messiego i Pinto. Chciałbym zostać piłkarzem w przyszłości - mówił rozmarzonym głosem najmłodszy w ich gronie, 6-latek Gabryś Orłowski.

Biuro Komunikacji, Grupa LOTOS S.A., ul. Elbląska 135, 80-718 Gdańsk, tel.58 308 87 31, 58 308 83 88, 58 308 83 55, e-mail: media@grupalotos.pl