logo

Z uszkodzonej boi cumowniczo-przelewowej CALM na polu B3 wycieka ropa. Plama o średnicy ok. 50 metrów przemieszcza się z prędkością 0,3 węzła na wschód. Zauważył ją statek dozorowy „Kambr”, a chwilę później obecność plamy potwierdziła platforma „Baltic Beta”. Była godzina siódma rano, gdy w LOTOS Petrobalticu rozpoczęła się akcja zwalczania rozlewu olejowego.

Działalność wydobywcza

Z uszkodzonej boi cumowniczo-przelewowej CALM na polu B3 wycieka ropa. Plama o średnicy ok. 50 metrów przemieszcza się z prędkością 0,3 węzła na wschód. Zauważył ją statek dozorowy „Kambr”, a chwilę później obecność plamy potwierdziła platforma „Baltic Beta”. Była godzina siódma rano, gdy w LOTOS Petrobalticu rozpoczęła się akcja zwalczania rozlewu olejowego.

Kierownik platformy Janusz Białas odciął dopływ ropy do boi, a dyżurny dyspozytor Eugeniusz Rachowski powiadomił o rozlewie Krzysztofa Sułeckiego – dyrektora ds. wierceń i wydobycia ropy i gazu, zarazem Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego. Dyrektor Sułecki powołał sztab kryzysowy. Informacja o rozlewie została przekazana do Urzędu Morskiego i Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR.

128,10 kB

„Kambr” niemal natychmiast rozpoczął wydawanie zapory przeciwrozlewowej. Wkrótce w rejon rozlewu wypłynął z bazy LOTOS Petrobalticu znacznie większy holownik AHTS „Granit”.

Tak zaczęły się ćwiczenia w zwalczaniu rozlewów, przeprowadzone czwartego sierpnia na wodach Zatoki Gdańskiej z udziałem jednostek LOTOS Petrobalticu, SAR-u i Urzędu Morskiego (należący do Urzędu Morskiego statek „Tukana” symulował boję CALM). Pracę sztabu kryzysowego koordynował z lądu Ryszard Odelski – szef służby dyspozytorskiej LOTOS Petrobalticu.

141,27 kB

Zanim „Granit” dopłynął w rejon ćwiczeń, załoga „Kambra” dowodzonego przez kapitana Tadeusza Wierzbickiego zdążyła już rozwinąć swoją zaporę. „Granit” podjął z wody końcówkę zapory i wspólnie z „Kambrem” uformował jej 250-metrowy odcinek w kształt litery J. Na polecenie kapitana Dariusza Pańczyniaka marynarze z „Granita” wstawili w łuk „jotki” zbieraczkę oleju (skimer zaburtowy). Okazało się jednak, że nie może on zebrać całego rozlanego oleju.

179,98 kB

Powiadomiony o tym SAR wysłał w rejon ćwiczeń „Kapitana Poinca” – wielozadaniowy statek przystosowany m.in. do zwalczania zanieczyszczeń morskich, oraz jednostkę ratowniczą „Wiatr”. „Kapitan Poinc” płynął na miejsce „rozlewu”, żeby włączyć się do akcji i przejąć koordynację działań przeciwrozlewowych, a tymczasem załoga „Granita” wydała do wody 250 metrów swojej zapory.

138,39 kB

Wcześniej jednak na pokładzie holownika połączyła ją z zaporą „Kambra” w ten sposób, że pomiędzy dwoma odcinkami zapory pozostała wąska szczelina.

86,53 kB

Półkilometrową teraz przeszkodę dla rozprzestrzeniania się plamy ropy „Granit” uformował w kształt litery U. Waldemar Pękał, chief na „Granicie”, spojrzał na zegarek. Była godzina 9.42. – Jesteśmy przed czasem! – skomentował zadowolony kpt. ż.w. Janusz Wilk, dyrektor Biura Organizacji i Zarządzania Systemami, któremu w LOTOS Petrobalticu podlegają służby BHP i ochrony środowiska.

122,42 kB

„Kapitan Poinc” mógł teraz wystawić ramiona potężnych zbieraczek i podpłynąć pod wiatr do ustawionej na łuku litery U szczeliny w zaporze, żeby przez nią ściągnąć rozlaną ropę do swoich zbiorników. O 10.20 był gotów do akcji. Dziesięć minut później ćwiczenia zostały zakończone.

Na pokładzie „Kapitana Poinca” odbył się briefing podsumowujący przebieg operacji. – Gratuluję pomysłowości podczas realizacji zadań! – zwrócił się do chiefów „Granita” i „Kambra” kpt. ż.w. Stanisław Łunkiewicz, szef służby BHP w LOTOS Petrobalticu, do niedawna pracownik Urzędu Morskiego, jeden z najlepszych w Polsce specjalistów w dziedzinie zwalczania rozlewów na morzu.

Briefing to nie zestaw laurek, odbyła się więc też krótka dyskusję o tym, co można by zrobić lepiej – na przykład w sferze stosowania formalnych procedur. Ale kluczowe było to, że: – Po raz kolejny wyszło dobrze – ocenił Marek Reszko z SAR, szef Wydziału Zwalczania Zagrożeń i Zanieczyszczeń na Morzu. I dodał: – Macie wprawę w obsłudze sprzętu, część praktyczna ćwiczeń przebiegła bez zarzutu. Fajnie się z wami pracuje.

Krzysztof Grabowski
LOTOS Petrobaltic