
Wkrótce na Bałtyku rozpocznie się eksploatacja kolejnych złóż gazu i ropy. Uruchomi je przedsiębiorstwo Petrobaltic z Gdańska. Obecnie wydobycie odbywa się około 80 km od brzegu, na północ od Władysławowa, na złożu oznaczonym jako B-3. Surowiec płynny dostarczany jest na ląd tankowcami. Gazowe paliwo dociera do brzegu rurociągiem, położnym na dnie morza. W metrze sześciennym ropy, pozyskiwanej na terenie B-3, znajduje się 88 metrów sześciennych gazu. Wkrótce obydwie wymienione wyżej spółki zaczną wydobywać surowce z sąsiedniego „pola“, określonego symbolem B-8. - Złoże B-8 odległe jest od B-3 około 30 km - powiedział Lech Kownacki, prezes zarządu spółki Energobaltic, podczas obchodów światowego Dnia Ochrony Środowiska. - Ropa z tego złoża zawiera znacznie więcej gazu. Zasoby zaś są znacznie większe niż wcześniej zakładano. To gwarantuje pracę na wiele kolejnych lat. Dodatkowo, na przełomie lat 2007 - 2008 zacznie się wydobycie w innej części złoża B-3. Oprócz B-8, niedaleko B-3 (również w odległości około 30 km) znajduje się początek innych złóż gazowych, które Polska zamierza eksploatować. Można stamtąd pozyskać kilka miliardów metrów sześciennych. - Petrobaltic zamierza również wziąć udział w zagospodarowaniu ewentualnych złóż węglowodorów na szelfie litewskim - mówi Krzysztof Grabowski, rzecznik prasowy tego przedsiębiorstwa. Jeszcze kilka lat temu gaz towarzyszący ropie naftowej w znacznej części spalany był bezużytecznie na platformie wydobywczej. Teraz wykorzystywany jest na lądzie do produkcji m.in. ciepła dla mieszkańców Władysławowa i okolic. Za to rozwiązanie, spółka Energobaltic uzyskała tytuł Lider Polskiej Ekologii 2004.