
Największe polskie firmy paliwowe zarobiły w zeszłym kwartale więcej niż na początku roku. Sprzyjały im, tak jak innym firmom branży, wysokie marże z produkcji rafineryjnej. Warunki rynkowe sprzyjały w zeszłym kwartale wszystkim firmom paliwowym, także polskim producentom. Zysk PKN Orlen - 958 mln zł był o ponad 40 proc. wyższy niż rok wcześniej, a w Grupie Lotos - potroił się. W przypadku gdańskiej firmy nie doszło do jakichś nadzwyczajnych zdarzeń, po prostu taki wzrost wyniku był możliwy, gdyż w 2005 r. rafineria późną wiosną miała przestój. Dwa istotne dla obu firm czynniki okazały się w ubiegłym kwartale wyjątkowo korzystne. Chodzi o marżę z przerobu ropy w rafineriach, która - jak podał Orlen - podwoiła się w porównaniu z okresem styczeń - marzec b. r. Poza tym firmy zyskiwały na zakupie ropy rosyjskiej, którą przede wszystkim wykorzystują do produkcji, była ona o prawie pięć dolarów na baryłce tańsza od tzw. ropy Brent (z Morza Północnego). Tak Lotos, jak Orlen sprzedały też więcej produktów i drożej niż rok temu. W PKN poprawiły się wyniki w części detalicznej. Koncern, który ma ok. 30 proc. udziału w rynku krajowym, odnotował większą sprzedaż paliw na swoich stacjach. Zarabiał też dzięki nowej marce Bliska i nowemu gatunkowi paliw - Verva.
Orlen nie zrezygnuje z Możejek
Przy okazji omawiania wyników finansowych Orlenu za poprzedni kwartał szef koncernu Igor Chalupec zapewniał, że nie zrezygnuje z zakupienia litewskiej rafinerii w Możejkach. I to mimo że Możeikiu Nafta ponad tydzień temu została pozbawiona dostaw ropy z Rosji rurociągiem Przyjaźń. Zakład sprowadza surowiec tankowcami, przez to jest on droższy, a produkcja paliw nieco mniej opłacalna. -Nawet gdyby litewska firma już na stałe musiała sprowadzać ropę drogą morską, to i tak jej zakup jest dla nas opłacalną inwestycją -zapewniał w piątek dziennikarzy szef PKN. Formalnie dostawy rurociągiem zostały wstrzymane z powodu awarii, ale z tej samej drogi transportu korzystają rafinerie białoruskie i one po dwudniowej przerwie zaczęły znów ją otrzymywać. Tymczasem Możeikiu Nafta nawet nie ma informacji, kiedy wznowienie dostaw ropociągiem jest możliwe. W przetargu na akcje litewskiej spółki Orlen rywalizował m.in. z rosyjskimi koncernami. Stąd spekulacje, że „zakręcenie Litwie kurka z ropą“ nie wynika tylko w powodów technicznych, ale chęci rewanżu za przegrany przetarg. - Mamy nadzieję, że za awarią rurociągu nie stoją przyczyny natury biznesowej - mówił w piątek Igor Chalupec.
Lotos z nową ropą
Wyniki finansowe drugiej co do wielkości polskiej firmy paliwowej w tym kwartale będą tak dobre jak w poprzednim - tak uważa prezes Lotosu Paweł Olechnowicz. Na piątkowej konferencji prasowej zapowiedział, że jeszcze w tym miesiącu przedstawi prognozę całorocznego zysku. W pierwszym półroczu firma zarobiła już około 380 mln zł, ale do osiągnięcia zysku porównywalnego z 2005 r. brakuje jej jeszcze ok. 550 mln zł. Szef Lotosu mówił również, że w ciągu kilku tygodni jego firma uzgodni ostateczne warunki dostaw ropy spoza Rosji drogą morską. Lotos, którego główna rafineria jest ulokowana w Gdańsku, może ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo terminalu bez trudu importować surowiec tankowcami. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż zamierza sprowadzać go z krajów arabskich. Ma też plan zwiększenia wydobycia ze złóż na Bałtyku (do miliona ton rocznie) poprzez swoją spółkę zależną Petrobaltic, która specjalizuje się w eksploatacji zasobów na polskim morzu.