
Burta w burtę płynęły żaglówki i jachty przy sopockim molu. W weekend ścigały się o zwycięstwo w regatach Sopot Sailing Grand Prix LOTOS CUP 2006. W klasie Diamant 3000 wygrała załoga „TAG Heuer“. - Urban Górski, Daniel Król i Sławomir Jakubowski na osiem rozegranych wyścigów okazali się po prostu najlepsi - ocenia Marcin Wargin z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sopocie, współorganizującego imprezę. - Za nimi uplasowała się załoga „Polsatu“, a na trzecim miejscu jacht „Toyota“. Nie mniejsze emocje czekały spacerowiczów na molu, skąd widoczne były żeglarskie zmagania także w klasie Puck. Po sześciu wyścigach pierwsze miejsce zdobyła załoga w składzie: Maja Czarniawska, Mateusz Sylwestrzak, Stanisław Szabłowski, Tomasz Dębicki i Agnieszka Pomaska. - Kilka lat temu naszym celem stało się otwarcie miasta na morze - wspomina Lesław Orski, przewodniczący Komisji Sportu Urzędu Miasta Sopotu. - Idzie nam coraz lepiej. Dzisiaj widzimy na sopockich wodach żaglówki i jachty. Sponsorem imprezy była Grupa LOTOS S.A., a patronat medialny objęły Radio Gdańsk i „Dziennik Bałtycki“.