
Rozmowa z Pawłem Olechnowiczem, prezesem Grupy Lotos S.A., głównego sponsora Zadymki Jazzowej.
RZ: Czy słucha pan jazzu?
Paweł Olechnowicz: W ogóle lubię muzykę, nie tylko jazz. Sam gram na gitarze, ale tylko w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Co do muzyków jazzowych to lubię słuchać Duke’a Ellingtona, z polskich wykonawców szczególnie cenię Hanię Banaszak i Leszka Możdżera, których miałem okazję poznać osobiście właśnie na Zadymce.
Jak to się stało, że największa firma na Pomorzu sponsoruje festiwal jazzowy w Bielsku-Białej?
- Mam kawałeczek serca z gór, bo moja żona jest góralką z Koszarawy. Zwykłem mówić, że to pod Babią Górą, bo nieraz odbywam spacer z Koszarawy na Babią Górę - zajmuje mi to od sześciu do siedmiu godzin. Oczywiście moja sympatia do gór nie jest głównym powodem naszej obecności na festiwalu. Zasadniczym jest biznes. Przejęliśmy Rafinerię Czechowice - dzisiaj to Lotos Czechowice. Rośnie nasza pozycja w Śląskiem i zależy nam na promocji w tym regionie. Bielską Zadymkę Jazzową uznaliśmy za imprezę godną wsparcia. Jest wartościowym wydarzeniem kulturalnym, które wykorzystujemy do promocji.
Promocja przez jazz?
- Jak najbardziej. Jazz dobrze się kojarzy. My jesteśmy najlepsi i wspieramy najlepszych, a na Zadymkę organizator zaprasza najlepszych polskich i zagranicznych muzyków. To impreza wysokiej rangi.
W tym roku mamy już dziewiątą edycję festiwalu. Od ilu lat Grupa Lotos jest głównym jego sponsorem?
- Od czterech, tak długo, jak istnieje Lotos. Wtedy to nazwa Bielska Zadymka Jazzowa zmieniła się na Lotos Jazz Festiwal - Bielska Zadymka Jazzowa.
Przychodzi pan na koncerty?
- Zawsze jestem na koncercie otwarcia i w tym roku też będę. Jak zwykle planuję, aby zostać dłużej, ale to się najczęściej nie udaje, brakuje mi czasu. Zawsze jednak w całej Zadymce uczestniczą przedstawiciele naszej firmy.
Czy podczas festiwalu macie państwo okazję porozmawiać z artystami, czy tylko ich słuchacie?
- Zadymka to jedna z niewielu imprez, podczas której można nie tylko słuchać, ale i poznać osobiście artystów. Z poznanymi artystami pozostajemy w kontakcie, gdy trzeba zorganizować jakiś koncert, wystarczy zadzwonić. Ostatnio była u nas w Gdańsku Hanna Banaszak, którą poznałem właśnie na Zadymce.