logo

Komunikaty

To już pewne - 2007 rok będzie rekordowy pod względem wysokości wypłaconych dywidend. I to zarówno w spółkach Skarbu Państwa, jak i w notowanych na giełdzie firmach prywatnych. Budżet i akcjonariusze skorzystają jak nigdy dotąd.

W ubiegłym roku krajowe firmy wypłaciły z zysku za 2005 rok w postaci dywidend ponad 10,5 mld zł. Zanosi się na to, że w bieżącym kwota ta może być wyższa o ok. 8 procent. Biorąc pod uwagę dotychczasowe deklaracje zarządów, można szacować, że spółki przeznaczą dla akcjonariuszy 11,3 mld zł, jeśli nie zmieni się polityka dywidendowa pozostałych firm, które jeszcze nie podały swoich planów. Jeśli natomiast KGHM wypłaci wyższą dywidendę, niż ogłosił, kwota ta może sięgnąć nawet 12,7 mld. To więcej, niż prognozowaliśmy na początku stycznia, mówiąc o 12 mld zł.

- Nie ulega wątpliwości: 2007 rok będzie rekordowy - mówi Marcin Rupiński, analityk DM BOŚ. - Świadczą o tym już wstępne zapowiedzi zarządów, które na walnych w połowie roku zamierzają rekomendować radom nadzorczym wypłatę dywidend. Firmy z kwartału na kwartał wykazują coraz większe zyski, na giełdzie nie widać jeszcze kresu wzrostu. Przekazanie nadwyżek finansowych w formie dywidendy dobrze wpływa też na wizerunek spółek.

Pewne jak w banku

Głównym beneficjentem tradycyjnie będą udziałowcy banków, Skarb Państwa oraz Telekomunikacja Polska, która wypłaci nominalnie największą kwotę -1,68 mld zł. Z pozycji lidera może ją jednak zepchnąć KGHM, jeśli Skarb Państwa zdecyduje, że dywidenda wyniesie nie 7, lecz 14 zł za każdą akcję. Szefowie Polskiej Miedzi proponują, by akcjonariusze otrzymali do podziału 1,4 mld zł z zysku. Gdy minister skarbu zaakceptuje tę propozycję, spółka wypłaci im po 7 zł za każdą akcję, czyli o 3 zł mniej niż w zeszłym roku. Na początku marca zarząd spółki zaproponował, by na dywidendę przeznaczyć 41 proc. ubiegłorocznego zysku. Może jednak się okazać, że dla państwa to będzie za mało. W zeszłym roku na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy skarb przeforsował znacznie wyższą od propozycji zarządu spółki wypłatę z zysku.

W sektorze bankowym najwyższą kwotę wypłaci akcjonariuszom Pekao SA - ponad 1,5 mld zł. Drugie miejsce przypadło BPH (1,037mldzł). Osiem największych giełdowych banków przeznaczyło na dywidendę o 400 mln zł więcej niż w ubiegłym roku. Procentowo udział jest jednak mniejszy: zamiast 67,2 proc. - 62,6. Jeszcze pod koniec grudnia kierownictwo resortu skarbu deklarowało, że od firm z sektora chemicznego (takich jak Ciech, Zakłady Azotowe Puławy, Kędzierzyn-Koźle i Tarnów-Mościce) będzie chciało uzyskać 30 - 35 proc. zysku w formie dywidendy.

Przeciętnie dziesięciu największych płatników dywidend przeznaczy dla akcjonariuszy 80 proc. wypracowanego w 2006 roku zysku. Podobnie było przed rokiem.

Zasilanie budżetu

W ubiegłym roku Skarb Państwa otrzymał ze spółek, w których ma udziały, prawie 3 mld zł dywidendy. Wypłaciło ją 178 firm spośród 592, które wykazały zysk.

- W 2007 może być podobnie -mówi „Rz“ Aleksander Grad, przewodniczący Sejmowej Komisji Skarbu. - Zamiast przychodami z prywatyzacji minister skarbu stara się nadrabiać deficyt dochodem, bo tak należy zdefiniować dywidendę. Ma oczywiście takie prawo, jak każdy właściciel. Moim zdaniem jednak lepiej, jeśli znaczna część zysku przeznaczana jest na inwestycje. Firma może wtedy przygotować się na trudniejsze czasy, kiedy trzeba będzie np. korzystać z większych kredytów. A wiadomo, że koniunktura nie będzie trwać wiecznie. Trzeba zachować zdroworozsądkowe podejście.

- Uważam, że nasza polityka dywidendowa jest roztropna - twierdzi Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. - Staramy się uwzględniać potrzeby inwestycyjne przedsiębiorstw, ale musimy też utrzymywać dyscyplinę finansową. Nie nazwałbym tego drenażem, zwłaszcza że stopa dywidendy w spółkach prywatnych jest znacznie wyższa niż w państwowych.

Z zestawienia przygotowanego przez Ministerstwo Skarbu wynika, że w ubiegłym roku (dywidenda wypłacana z zysku za 2005 r.) udział dywidendy w jednoosobowych spółkach Skarbu Państwa wyniósł 36,6 proc., w firmach z większościowym udziałem Skarbu Państwa -45,8 proc., a w takich, gdzie skarb kontrolował mniejszościowy pakiet - 55,1 proc. Dla porównania, w Banku Zachodnim WBK - 98,1proc., w Millennium - 84,6 proc., BPH -83,8 proc., a w Citibanku Handlowym - 79,8 proc.

- Nie można stawiać znaku równości między firmami państwowymi a prywatnymi - uważa Aleksander Grad. - Prywatnym w sytuacji kryzysu łatwiej się ratować, choćby przez decyzję o podwyższeniu kapitału. W spółkach Skarbu Państwa takie manewry są utrudnione.

Zostawić dla siebie

Można się spodziewać, że minister skarbu wyciągnie dużą dywidendę z PGNiG. Tyle że nie w gotówce. Spółka odda po prostu część majątku, który następnie Skarb Państwa przekaże firmie Gaz System. W ubiegłym roku PGNiG w ten sposób wypłacił 78 proc. zysku w formie dywidendy.

Władze największej polskiej firmy paliwowej - PKN Orlen -jeszcze nie podjęły decyzji, jaka część zysku przypadnie akcjonariuszom. Prezes Piotr Kownacki tylko wstępnie mówił dziennikarzom, że jest wiele powodów, by zysk pozostał w firmie. Główny - to zadłużenie. Orlen musi bowiem wyemitować obligacje, a wcześniej zaciągnął kredyty na opłacenie transakcji na Litwie. W grudniu polski koncern przejął rafinerię w Możejkach i zapłacił za nią ponad 1,3 mld dolarów.

Drugi producent paliwa w kraju - Grupa Lotos - też chce zachować zysk. Prezes Paweł Olechnowicz przypomina, że firma ma do wykonania kosztowny plan inwestycyjny.

Niedawno jej rada nadzorcza zaakceptowała strategię, która zakłada, że w najbliższych trzech latach Lotos przeznaczy na dywidendę po 10 proc. swojego zysku. Ostateczną decyzję w tej sprawie zarząd podejmie za miesiąc, ale na pewno po negocjacjach z ministrem skarbu.