logo

Komunikaty

Czekając na rzepak i żyto w baku

Historia produkcji biopaliwa otrzymanego z roślin oleistych sięga ubiegłego wieku. Oleje roślinne zastosował po raz pierwszy jako paliwo napędowe w skonstruowanym przez siebie silniku Rudolf Diesel.

Nadprodukcja żywności w Europie sprawiła, że szerzej zainteresowano się zastosowaniem roślin dla celów przemysłowych, w tym produkcji paliw. Wwarunkach polskich taką "energetyczną" rośliną jest rzepak. Olej roślinny w naturalnej postaci nie znalazł szerokiego zastosowania jako paliwo do silników diesla, jednak posiadając odpowiednie urządzenie, możemy w prosty sposób wyprodukować paliwo na bazie tych olejów. Proces otrzymywania paliwa oparty jest na bezpiecznej, niskotemperaturowej i niskociśnieniowej technologii.

Po co liczyć na import

- Mówiąc o zastosowaniu biopaliw, na pierwszym miejscu mamy na uwadze konieczność wypełnienia przez Polskę założeń unijnych. Jeżeli Polska nie podejmie się produkcji biopaliw, będziemy musieli kupować estry i oleje. Po co liczyć na import tego surowca, jeżeli możemy świetnie robić to w kraju... Mając do tego warunki - mówi Kazimierz Sumisławski, dyrektor Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.

Założenia unijne wskazują, że do 2010 roku biopaliwa powinny stanowić 5,75 procent paliw ropopochodnych. Niewprowadzenie biopaliw to olbrzymie straty naszego rolnictwa, które produkuje w strukturze zasiewów około dziesięć procent rzepaku.

- Na glebach bardzo dobrych, np. żuławskich, gdzie znaczący udział w strukturze zasiewów stanowi rzepak, jest to olbrzymia szansa rynkowa dla samych rolników -zapewnia dyrektor. - Na glebach lekkich, których mamy w województwie około 60 procent, uprawia się żyto i ziemniaki, z których można produkować etanol jako dodatek do paliw.

Uruchomienie produkcji biopaliw to nowe miejsca pracy. To także środki unijne na prowadzenie tego typu działalności. Ponadto przy produkcji biopaliw powstają makuchy, które są świetnym dodatkiem białkowym dla przeżuwaczy. I na koniec niezwykle istotne jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju.

O perspektywach biodiesla

Dotychczas większość biopaliw produkowanych w Polsce trafia na eksport. Według szacunkowych danych, nasz rynek krajowy ma ogromny potencjał. Inwestycja Grupy Lotos SA w Czechowicach powstaje z myślą o zaspokojeniu przede wszystkim potrzeb grupy.

- Kosztem 71 milionów złotych w spółce Lotos Czechowice powstanie instalacja do produkcji biokomponentu. Na początku 2008 roku będzie produkować rocznie 100 tys. ton tego surowca - mówi Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos SA.

Warto wspomnieć, że tym samym wracamy do początków, do założeń, jakie legły u podstaw konstrukcji silnika Rudolfa Diesla. Bowiem w pierwotnej wersji zakładał, iż jego silnik napędzany będzie paliwem powstałym na bazie olejów roślinnych.

Punktem wyjścia tych rozważań była bliskość upraw rzepaku i łatwość ich przerobu. Według danych, jakie można znaleźć w specjalistycznych pismach chemicznych, nieprzesadzone wydają się być obawy o to, czy starczy nam rzepaku do wszystkich planowanych instalacji biodiesla.

Obecnie średnia wydajność rzepaku z 1 hektara wynosi w Polsce pomiędzy 2 a 3 tony w zależności od sezonu, podczas gdy genetycznie modyfikowany rzepak kanadyjski osiąga wydajność 4,5 - 5 t/ha.

- Tylko dla potrzeb FAME (dodatek do paliwa) będziemy musieli w Polsce przerobić w 2008 r. 1,5 mln ton przy spodziewanych zbiorach na poziomie 1,5-1,7 mln ton może zabraknąć rzepaku na cele spożywcze - mówi rzecznik. -W 2010 r. będzie potrzeba dla celów biopaliwowych min. 2 mln ton rzepaku, a w 2020 3,5 mln ton. Jest to olbrzymie wyzwanie dla polskich rolników. Ceny zarówno paliwa, jak i oleju rzepakowego dla celów spożywczych niewątpliwie pójdą w górę.

W tym roku zapowiadają się rekordowe zbiory rzepaku. Producenci biopaliw nie powinni się obawiać o brak surowca, za to rolnicy nie są pewni, czy uda im się sprzedać rzepak na cele energetyczne i zgarnąć unijne dopłaty. Powierzchnia upraw rzepaku ozimego wzrosła w Polsce w ciągu ostatniego roku o 17 proc., do 680 tys. ha. Jeśli nie będzie wyższych ulg w akcyzie albo kar za brak stosowania biokomponentów w paliwach, to rynek biodiesla nie ruszy w tym roku - obawiają się rolnicy.

Protokół z Kyoto

Nie tylko aspekty gospodarcze są tutaj ważne. Musimy pamiętać o ochronie środowiska. Idące w kierunku takich rozwiązań zapisy znajdziemy w protokole z Kyoto w sprawie wspierania ochrony środowiska oraz przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Ten z kolei dokument stał się punktem wyjścia do opracowania przez Komisję Europejską dyrektywy nr 2003/30/EC w sprawie promocji biopaliw i innych odnawialnych źródeł energii w transporcie, która to dyrektywa zobligowała do wprowadzenia preferencji fiskalnych w zakresie stosowania biopaliw przez wszystkich członków. Do końca 2007 roku produkcja biodiesla w Unii Europejskiej wzrośnie o 50 procent sięgając 6 milionów ton rocznie. Przewiduje się, że produkcja biopaliw osiągnie w roku 2020 poziom 25-30 mln ton Obecnie od 40 do 60 procent, zbiorów rzepaku w Europie jest wykorzystywanych na potrzeby produkcji biodiesla. A jak UE da sobie radę w 2020 r. z produkcją rzepaku? Będzie musiała sprowadzać surowiec spoza UE.