logo

Komunikaty

Zakończyła się rywalizacja w cyklu Lotos Cup w skokach narciarskich pod hasłem „Szukamy następców mistrza“. Ostateczne wyniki ogłoszone zostały w siedzibie grupy Lotos w Gdańsku, generalnego sponsora projektu. Tam też najlepsi młodzi zawodnicy otrzymali roczne stypendia finansowe.

We wszystkich kategoriach wiekowych najlepsi okazali się zawodnicy Wisły Ustronianki. Wśród dzieci triumfował Aleksander Zniszczoł. Zadecydowały o tym dwa zwycięstwa na skoczni w Łabajowie.

- Koniec rywalizacji, a więc czas na odpoczynek. A i szkołą trzeba się zająć - powiedział Olek, który w tym roku zdobył także złoty i srebrny medal na nieoficjalnych mistrzostwach świata dzieci. W kategorii młodzików najlepszy okazał się Paweł Słowiok, który wyprzedził Tomasza Byrta oraz Klimka Murańkę.

- Ta wygrana w klasyfikacji generalnej to dla mnie olbrzymia satysfakcja - nie ukrywa Słowiok. - W tym sezonie skakałem równo, a bardzo pomagał mi też trener. Klimek Murańka w końcówce sezonu spisywał się bardzo dobrze, Tomek Byrt i Adam Cieślar trochę słabiej.

- Trudno było wygrać, bo miałem mocnych konkurentów. Znalazłem się jednak na podium w klasyfikacji generalnej i bardzo się z tego cieszę - przyznał Murańka.

W najstarszej kategorii, juniorów młodszych, najlepszy okazał się Mateusz Cieślar. Ten skoczek w klasyfikacji generalnej wyprzedził Kamila Kowala i Krzysztofa Miętusa. - Bardzo chciałbym zostać następcą Adama Małysza. Cały cykl Lotos Cup uważam za udany i oby rwał jak najdłużej - powiedział Cieślar.

- Program Lotos Cup wypalił. Mamy w tej chwili szeroką grupę utalentowanych chłopców. Niektórzy, są lepsi od Adama Małysza, kiedy był w wieku tych młodych skoczków. Czy będą skakać równie dobrze, to już zupełnie co innego. Dzięki programowi ci zawodnicy startujący w Lotos Cup w przyszłości sprawią nam sporo radości już w rywalizacji seniorów - uważa Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.