
Kierowcy cieszą się, że w Polsce powstaje coraz więcej dróg. A Grupa Lotos zaciera ręce, bo robi kokosy na produkcji asfaltów. Koncern ma też lekarstwo na bolączki drogowców związane z brakiem pracowników - modyfikowane asfalty, z których nawierzchnie przetrwają nawet 20 lat.
W tym roku należąca do Grupy Lotos spółka Lotos Asfalt zamierza sprzedać 1 mln ton asfaltu za 1 mld zł - zapowiedział na konferencji prasowej prezes Lotos Asfalt Krzysztof Brygała, a wiceprezes Lotosu Jarosław Kryński przyznał, że to jedna z najbardziej zyskownych dziedzin działalności koncernu o rentowności ok. 12 proc. I na dodatek nie wymaga wielkich inwestycji. Od 2004 r. Lotos Asfalt zainwestował 60-70 mln zł, a przez najbliższy rok chce wydać na rozwój jeszcze 20-30 mln zł.
Produkcja asfaltów w zakładach Grupy Lotos w Gdańsku, Jaśle i Czechowicach rośnie jak na drożdżach. W2004 r. było to prawie 0,4 mln, w 2006 r. już dwa razy więcej, a w tym roku - 1 mln ton. Perspektywy są jeszcze bardziej obiecujące. Do 2012 r. zużycie asfaltów w Polsce wzrośnie do 2,2-2,3 mln ton z 1 mln ton w 2004 r. i utrzyma się na takim poziomie do końca przyszłej dekady - przewiduje Lotos. Interes nakręca głównie program budowy dróg wPolsce - na 1 km autostrady potrzeba 835 ton asfaltu.
Koncern ocenia, że jest szóstym producentem asfaltów w Europie i liderem w Polsce. Aby utrzymać tę pozycję, chce do 2012 r. zwiększyć produkcję do 1,3 mln ton. Obecnie firma eksportuje 30 proc. produkcji, ale w przyszłości nie wyklucza importu.
Aż dziw, że zaledwie dwa lata temu Lotos zamierzał po 2010 r. wycofać się z produkcji asfaltów i wybudować instalacje do gazyfikacji zasiarczonego oleju opałowego, z którego wytwarza się asfalty. W zmodyfikowanej strategii Lotos przełożył na później budowę tej instalacji. - Zmodyfikowaliśmy strategię ze względu na potencjał rynku asfaltowego, który nagle się ujawnił - stwierdził Kryński. Rezygnacja z budowy instalacji do gazyfikacji resztek przerobu ropy pozwoli też ograniczyć koszty modernizacji gdańskiej rafinerii i zaoszczędzić na opłatach za emisję dwutlenku węgla.
Ambicją Lotosu jest zwiększanie sprzedaży asfaltów modyfikowanych z dodatkiem polimerów. Są o 30 proc. droższe od tradycyjnych asfaltów, ale też znacznie bardziej trwałe. Zużycie takich asfaltów w Polsce wzrosło z 35 tys. ton w 2004 r. do 98 tys. w zeszłym roku, aw przyszłości mają stanowić 20 proc. asfaltów wykorzystywanych na nasze drogi.