logo

Komunikaty

Ministerstwo Skarbu Państwa nie podejmie kolejnej próby odwołania szefa gdańskiej rafinerii Pawła Olechnowicza przed wyborami do Sejmu.

Wniosku o odwołanie Pawła Olechnowicza z funkcji prezesa Grupy Lotos nie ma w planach posiedzeń rady nadzorczej spółki do końca roku (najbliższe odbędzie się 15 października). Z naszych informacji wynika, że spór, który rozgorzał wokół szefa gdańskiej rafinerii w poniedziałek, został zażegnany. Nic nie wskazuje na to, że przed wyborami Ministerstwo Skarbu Państwa będzie próbowało go odwołać.

Przypomnijmy, że przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa zarzucili P. Olechnowiczowi, że w wyniku niedostatecznego nadzoru nad litewskimi spółkami stowarzyszonymi z zależną od Lotosu firmą Petrobaltic, z grupy wyprowadzono 30 mln USD (prawie 83 mln zł). Zdaniem MSP litewska UAB Genciu Nafta udzieliła w październiku 2006 r. niezabezpieczonej pożyczki spółce z siedzibą na Seszelach. Resort zażądał z tego powodu odwołania prezesa. Na wczorajszym posiedzeniu rady nawet nie zaproponowano uzupełnienia programu posiedzenia o ten wniosek.

Z naszych informacji wynika, że przed litewskimi sądami toczy się spór dotyczący udzielonej przez spółkę stowarzyszoną pożyczki. Możliwe, że sprawa otrze się o arbitraż międzynarodowy. Podobno istnieją szanse na unieważnienie transakcji.

O co chodziło naprawdę?

Grupa Lotos twierdzi, że o wszelkich działaniach w związku z nieprawidłowościami stwierdzonymi w Petrobalticu informowała MSP i Ministerstwo Gospodarki. Ocena działalności Petrobalticu trafiła na ręce szefów resortów 16 kwietnia tego roku. Zapytaliśmy ministerstwa, czy rzeczywiście były informowane o działaniach Lotosu. Paweł Kozyra, rzecznik prasowy MSP, potwierdził wiadomości zawarte w komunikacie grupy. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, dlaczego wniosek o odwołanie P. Olechnowicza został złożony dopiero teraz. W Ministerstwie Gospodarki nie udało nam się porozmawiać z osobami odpowiedzialnymi za kontakty z Lotosem. Interesujące jest to, że jeszcze kilka miesięcy temu Skarb Państwa pozytywnie oceniał działalność prezesa. W trakcie majowego WZA postanowiono o przyznaniu mu niemal 42 tys. zł nagrody za 2006 r. Resort skarbu kontroluje prawie 59 proc. akcji Lotosu. Przyznanie nagrody nie byłoby możliwe, gdyby MSP było przeciwne.

Informację o nieprawidłowościach stwierdzonych w Petrobalticu Grupa Lotos przekazała ponoć ministrowi przed walnym zgromadzeniem. Skąd ta zmiana oceny działalności prezesa? Wśród obserwatorów rynku dominuje przekonanie, że wniosek musiał mieć inne przyczyny. MSP zaprzecza jednak, jakoby chodziło o sprzeciw Olechnowicza wobec fuzji Lotosu z Orlenem.

Dobrze, że prezes zostanie

Zdaniem Macieja Jańca, eksperta ds. paliw, oskarżenia wysuwane pod adresem P. Olechnowicza nie powinny mieć większego wpływu na negocjacje z bankami w sprawie finansowania programu inwestycyjnego (do końca roku grupa chce uzyskać 4 mld zł kredytów). – Źle byłoby, gdyby Paweł Olechnowicz został odwołany. Lotos znajduje się w bardzo ważnej fazie rozwoju – uważa M. Janiec. – Wybory nowego szefa zajęłyby co najmniej kilka miesięcy, a negocjować z bankami musi prezes – dodaje.

Rada nadzorcza Lotosu podkreśliła po wczorajszych obradach, że jakiekolwiek zmiany właścicielskie lub kapitałowe na rynku paliwowym powinny zostać poprzedzone dokładnymi analizami.