logo

Komunikaty

Spółka obiecuje akcjonariuszom dodatkowe 110 mln zł zysku netto i 900 mln zł kapitalizacji. Wszystko ma być teraz robione taniej.

Grupa Lotos, druga co do wielkości polska spółka paliwowa, startuje w tym roku z realizacją programu budowy wartości. Dlaczego właśnie teraz? W tym roku rusza pełną parą program inwestycyjny 10+. Niezbędne są więc dodatkowe działania, które umożliwią zminimalizowanie dla akcjonariuszy ewentualnego ryzyka związanego z jego realizacją.

- Taki program zaciskania pasa trzeba realizować, gdy jest dobra koniunktura. Jeśli teraz tego nie zrobimy, zaczniemy tracić dystans do konkurencji, w najlepszym wypadku czeka nas stagnacja - uważa Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Na czym mają polegać główne założenia programu, który ma zostać zrealizowany w latach 2008-10. Program budowy wartości ma przynieść Lotosowi poprawę zysku co najmniej o 110 mln zł (w stosunku do założeń budżetowych na te lata).

To jednak nie wszystko. Lotos chce zapewnić akcjonariuszom dodatkowy (poza wzrostem wynikającym z realizacji programu 10+) wzrost wartości spółki o 900 mln zł (przy założeniu, że cena akcji do zysku wynosi 8).

- Dobrze, że taki program powstał. Ułatwi spółce budowanie wiarygodności w dłuższym okresie. Jest to szczególnie ważne teraz, gdy na rynku mamy nerwową sytuację - mówi Rafał Salwa, niezależny analityk.