
Projekt renowacji nabrzeży w starym nadmotławskim porcie gdańskim prowadzony będzie wraz z budową terminalu do eksportu asfaltu przez Grupę Lotos. To pionierska inicjatywa Lotosu, Urzędu Morskiego w Gdyni i gdańskiego Urzędu Miejskiego w skali województwa. Historyczna, ale zaniedbana część Gdańska wypięknieje. Renowacja nabrzeży – od Polskiego Haka, w rejonie ujścia Motławy do Martwej Wisły aż do mostu Zielonego nad Starą Motławą – dofinansowana z Unii Europejskiej, umożliwi cumowanie statkom i jachtom. Zbudowane zostaną urokliwe promenady spacerowe. Lepiej pod kątem handlu i usług zagospodarowane zostaną tereny w centrum miasta. Lotos z kolei, dzięki poszerzeniu i pogłębieniu kanałów wodnych, uzyska możliwość dopłynięcia do rafinerii i planowanego terminalu asfaltowego statków o długości nawet 120 m. Nieoficjalnie wiadomo, że inwestycja realizowana ma być w kooperacji z jedną z duńskich spółek.
Około 40 milionów złotych na projekt renowacji nabrzeży Motławy pochodzić będzie z Unii Europejskiej i budżetu centralnego. Prace, nadzorowane przez Urząd Morski w Gdyni, rozpoczną się na początku 2009 roku i potrwają ponad dwa lata.
Remonty i odbudowę nabrzeży podzielono na etapy. Pierwszy obejmować będzie odcinek na Ołowiance i przy budynku Centralnego Muzeum Morskiego. Następnie przebudowane zostać mają nabrzeża od ulicy Wiosny Ludów do mostu Wapienniczego nad kanałem Raduni. Trzeci etap to remont na odcinku od Starej Motławy od wysokości mostu Zielonego przy Zielonej Bramie, do Targu Rybnego. Potem odbudowane zostaną nabrzeża od dawnej przystani promu do Polskiego Haka, a także na Wyspie Spichrzów. Plany cieszą właścicieli jachtów. – Taka aktywizacja rejonu Motławy to konieczność – uważa Marek Tocewicz, żeglarz z Gdańska. – Jesteśmy daleko w tyle za miastami Skandynawii i zachodu Europy. A urokliwy widok jachtów przy nabrzeżach, w zabytkowej części miasta, jest wielkim magnesem dla turystów.
Część komercyjną projektu, związaną z budową terminalu do eksportu asfaltu, realizować będzie spółka Lotos Asfalt. Choć plany są zaawansowane, przedstawiciele Grupy Lotos mówią o niej niechętnie. – Inwestować będziemy tylko w tereny rafinerii – twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik Lotosu. – Szczegóły projektu i jego kosztorys zdradzimy za około cztery tygodnie.
Wiadomo, iż trzeba gruntownie przebudować kanały dopływowe, by do terminalu mogły dopłynąć duże statki. – Niezbędne jest udrożnienie i pogłębienie Wisły Śmiałej i kanału Płonie – mówi Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. Tuż nad kanałem Płonie w budynku komunalnym mieszka sześć rodzin. Realizacja projektu oznaczać będzie dla nich przeprowadzkę.