
W finałowym starciu o Puchar Polski w Krakowie Lotos PKO BP zagrał w drugiej połowie niemal perfekcyjnie i zdobył to trofeum.
Czwarty mecz w sezonie z Wisłą Kraków i czwarte zwycięstwo Lotosu PKO. Przed tygodniem gdynianki wygrały w Krakowie mecz ligowy 66:61. Wcześniej już dwukrotnie pokonywały wiślaczki: w meczu o Superpuchar (67:54) i w lidze w Gdyni (79:52).
Pierwsza cześć finałowego meczu to popis gry krakowianek. W połowie drugiej kwarty gospodynie wygrywały już 30:20. Na szczęście wszeregach Lotosu PKO BP są dwie zawodniczki, które bardzo dobrze znają kosze w Krakowie, gdyż grały tam w poprzednim sezonie - Dominique Canty i Chamique Holdsclaw. Canty wzięła na siebie ciężar gry w drugiej kwarcie i to dzięki jej 14 pkt w tej części Lotos PKO BP nie stracił kontaktu punktowego zWisłą. Holdsclaw dorównała poziomem gry rodaczce w trzeciej i czwartej kwarcie, na co krakowianki nie znalazły już odpowiedzi. Podenerwowane obrotem sytuacji gospodynie zaczęły popełniać mnóstwo niewymuszonych błędów. Zakończyło się to liczbą aż 23 strat wcałym meczu. Swój wkład w taki obrót spraw miała Holdsclaw. Amerykańska skrzydłowa uzbierała wspotkaniu siedem przechwytów. Na nic nie zdały się wiślaczkom rozpaczliwe rzuty za trzy punkty w ostatnich minutach meczu. Na każde ich pudło celnym koszem odpowiadały Canty, Holdsclaw i Magdalena Leciejewska.
Lotos PKO BP zdeklasował najgroźniejszego rywala do zdobycia tytułu mistrza Polski i zasłużenie obronił zdobyty przed rokiem Puchar Polski. Dzień wcześniej w drodze do finału gdynianki pokonały KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 78:70, a koszykarką meczu wybrano Anne Breitreiner (23 pkt). Wisła w półfinale wygrała z CCC Polkowice 79:62.