
Dziś coraz rzadziej wymieniamy oleje sezonowo, a częściej po ściśle określonym przebiegu. Trzeba jednak pamiętać, by go nie przekroczyć. Bo nowoczesne jednostki napędowe montowane w naszych autach bardzo nie lubią zużytego oleju.
Po polskich drogach jeździ coraz mniej pojazdów, które wymagają sezonowej (wiosną i jesienią) wymiany olejów. Taka wymiana wynika najczęściej z przebiegu pojazdu i sposobu jego użytkowania. Podczas wiosennych zabiegów pielęgnacyjnych warto jednak profilaktycznie skontrolować stan płynów eksploatacyjnych. Zawsze lepiej wymienić olej za wcześnie niż za późno, bo przepracowany traci swe walory i może zaszkodzić silnikowi. Bogactwo oferty rynkowej czasami sprawia kierowcom sporo problemów, bo nie potrafią wybrać takiego oleju, który powinni zastosować w swoim samochodzie. Pól biedy, jeśli auto jest eksploatowane od nowości przez jednego właściciela, który wie, jaki typ oleju (syntetyczny, półsyntetyczny, mineralny) był wlewany do silnika. Wtedy wybór wydaje się prosty. Kłopot pojawia się w przypadku nabycia samochodu z drugiej ręki, gdy nie ma możliwości ustalenia, z jakiego oleju korzystali poprzedni właściciele. Wtedy przezorniej jest zastosować olej półsyntetyczny (np. IOW/40) lub mineralny (np. 15W/40). Ubytki oleju są rzeczą naturalną i nie zawsze muszą budzić niepokój. Można przyjąć, że jeśli nie przekraczają 0,25 1 na 1000 km, taki wynik jest do przyjęcia. Ubytki w granicach 0,5 1 sugerują, że należy skontrolować jednostkę napędową, natomiast powyżej tej wielkości świadczą najczęściej o konieczności remontu silnika.
Przed każdym dłuższym wyjazdem lub raz na tydzień warto sprawdzić poziom oleju, gdy silnik jest zimny. Pamiętajmy jednocześnie, by auto stało na równej, płaskiej powierzchni. Ustalone przez producenta samochodu terminy wymiany oleju powinny być ściśle przestrzegane. Stary należy zamienić na nowy co pewien dokładnie określony przebieg bądź raz do roku (w zależności od tego, co nastąpi wcześniej). Warto dodać, że silniki nie lubią, gdy terminy te są „przeciągane".
Jeśli eksploatujemy pojazd głównie na krótkich dystansach (np. podczas jazdy po mieście), wtedy korzystniej jest skrócić okres między wymianami z 15 do np. 10 tys. km. Kierowcy, którzy jeżdżą samochodami wyposażonymi w nowoczesne jednostki napędowe o wydłużonych okresach pomiędzy wymianami oleju, powinni unikać wszelkich eksperymentów z płynami eksploatacyjmymi i wlewać do silnika wyłącznie oleje przeznaczone do takich właśnie silników.
Ze względu na ochronę środowiska oleje należy wymieniać w wyspecjalizowanych stacjach (zużytych olejów silnikowych nie wolno wylewać bezpośrednio do kanalizacji lub do gruntu). Tam przepracowane są zbierane i oddawane do utylizacji. Na koniec odpowiadamy na pytanie, jak długo może być składowany olej. Według specjalistów, jeśli jest przechowywany w szczelnie zamkniętych opakowaniach, może być przechowywany do 5 lat (chyba że producent zaznacza inaczej).
Marek Dębiński, Kierownik Działu Serwisu Olejowego Lotos Oil S.A.
Czy warto, jeżdżąc dużo po mieście, częściej wymieniać olej na nowy, a jeśli tak, to dlaczego?
- Zdecydowanie tak. Proponowatbym nawet, aby okres od wymiany do wymiany skrócić o 50 proc. To radykalne rozwiązanie, ale w jeździe miejskiej, ze względu na korki, przypominającej poruszanie się w żółwim tempie, pokonujemy bardzo matę dystanse. Silnik pracuje najczęściej na biegu jałowym, a chwilami, tylko gdy ruszamy, na 1. i 2. biegu. I tak aż do następnego korka. To naprawdę bardzo trudne warunki pracy. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie olejów z formułą Thermal Control, które stworzono przede wszystkim z myślą o silnikach eksploatowanych w ruchu miejskim.
Czym groyi yaniechanie wymiany filtra oleju podczas wymiany samego oleju?
- Jeżeli to ma być sposób na zaoszczędzenie paru złotych lub też szybszą wymianę oleju, to naprawdę i zdecydowanie nie polecam. Współczesne oleje zawierają dodatki dyspergującomyjące, które zapobiegają powstawaniu osadów na smarowanych powierzchniach. Wszystkie zanieczyszczenia powstałe w czasie eksploatacji silnika trafiają do filtra, tam wiele z nich jest zatrzymywanych na masie filtracyjnej. Dziś konstruktorzy silników wprowadzają zestawy zblokowanych filtrów szeregowo-równoległych, co poprawia efektywność oczyszczania oleju. Zapominając o wymianie filtra, pogarszamy warunki pracy oleju i stwarzamy realne ryzyko, że jakieś osady zaczną się zbierać na popychaczach zaworów. W konsekwencji doprowadzamy do poważnej awarii.
Co zrobić, gdy będąc w trasie, zauważymy ubytki oleju, a nie wiemy, jaki znajduje się w silniku?
- Należy poprosić o radę pracowników najbliższego sklepu motoryzacyjnego czy warsztatu. Większość z nich dysponuje katalogami zamienników. Jeżeli nie wiemy, jaki produkt jest w silniku, trzeba dolać co najmniej wysokiej klasy olej mineralny i dojechać do najbliższego serwisu w celu wymiany całej mieszanki.
Kiedy, w jakich okolicznościach i dlaczego można przechodzić z oleju syntetycznego na półsyntetyczny lub mineralny?
- Tutaj niczego nie można narzucić czy nakazać właścicielowi auta. Ważne jest, by została zachowana podobna klasa jakości oleju. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że silnik trzeba chronić. A najlepszą ochroną jest zastosowanie oleju ograniczającego zużycie jednostki w niskich i wysokich temperaturach. Warunki te najlepiej spełniają oleje syntetyczne. Jeśli silnik nie zużywa oleju, a chcemy go eksploatować długo i bezpiecznie, sięgnijmy po produkt syntetyczny bądź półsyntetyczny. On najlepiej ochroni jednostkę np. podczas rozruchu, kiedy podlega największym obciążeniom, a co za tym idzie - zużyciu. Olej mineralny bez problemów ochroni silnik przy wysokich temperaturach. Gdy temperatura otoczenia spadnie, jego obecność w silniku może oznaczać pewne problemy z uruchomieniem jednostki. Ekstremalnie niskie temperatury grożą wtedy zauważalnymi oporami podczas rozruchu samochodu. W przypadku nowoczesnych silników zaleca się przejście na olej mineralny dopiero wtedy, gdy auto osiągnie przebieg około 200 tys. km.