logo

Komunikaty

Ponad 240 mln zł zainkasowali w 2007 r. członkowie zarządów spółek z WIG20. Najbardziej efektywny jest zarząd Lotosu - na każdy milion wynagrodzenia przypada aż miliard zysku spółki. Najmniej - Cersanit i Asseco.

Sezon raportów rocznych zamknięty, pora zajrzeć do kieszeni menedżerów. Sprawdziliśmy, ile spółki z WIG20 płacą swoim zarządom. Wzięliśmy pod uwagę pensje wypłacone w gotówce, nie uwzględniając wartości programów motywacyjnych. Wnioski?

Czeski lider

Łącznie blue chipy wypłaciły w 2007 r. menedżerom ponad 240 mln zł. Nominalnie najwięcej, bo ponad 40 mln zł, wydał czeski gigant energetyczny CEZ. W raporcie nie ujawnił jednak zarobków zarządu, ale podał łączną kwotę obejmującą również radę nadzorczą i komitet kierowniczy. Wydaje się jednak, że kierujący firmą dobrze zapracowali na swoje wynagrodzenie, bo CEZ osiągnął w ubiegłym roku najwyższy zysk netto spośród spółek z WIG20 (ponad 5,7 mld zł, przeliczone po kursie korony z 31 grudnia).

Na kolejnych miejscach są jak zwykle banki - Pekao, BRE i BZ WBK oraz gazowy monopolista - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Wszystkie firmy wypłaciły zarządom po ponad 21 mln zł. Warto jednak podkreślić, że menedżerowie PGNiG większość kwot zainkasowali od jednostek zależnych i współzależnych gazowego koncernu.

Stosunkowo dużo zarobił też zarząd PKN Orlen (ponad 20 mln zł). Przypomnijmy jednak, że kasę paliwowego koncernu drenują głównie umowy o zakazie konkurencji - spółka wypłaciła z tego tytułu w 2007 r. ponad 8 mln zł osobom, które od wielu miesięcy już dla niej nie pracują.

Powyżej 10 mln zł zarobiły zarządy TP i Getinu. Reszta blue chipów wypłaciła menedżerom po kilka milionów złotych. Przedostatnią pozycję dzielą PBG i Polnord (po nieco ponad 2 mln zł).

Kazus Lotosu

Najmniej jak zwykle dostali zarządzający Lotosem, nad którym wisi bat ustawy kominowej. Menedżment paliwowego koncernu okazuje się bardzo efektywny - na każdy milion złotych zainkasowanego wynagrodzenia przypada ponad miliard zysku netto spółki. To najwyższy wskaźnik w WIG20.

Sporo, bo ponad 140 mln zł czystego zarobku spółki, przypada na każdy milion zarobku kierownictwa CEZ. Wskaźnik 100 mln zł przekroczyły także KGHM, TP, GTC i dwa banki - Pekao oraz PKO BP.

Stosunkowo mały zysk, bo tylko 20,7 mln zł na każdy zainkasowany milion wynagrodzenia, wypracował zarząd Cersanitu. Nominalnie producent płytek i ceramiki płaci menedżerom niewiele, ale dużo zarobili oni w jednostkach zależnych.

Antybohater rankingu

Absolutnym antybohaterem naszego zestawienia okazało się Asseco Poland. Na milion zarobku zarządu informatycznej spółki przypada nieco ponad 17 mln zł zysku netto. Wiceprezesi Asseco Poland (z jednym wyjątkiem) zainkasowali w ubiegłym roku kwoty przekraczające milion. Prezes Adam Góral wziął z kasy spółki tylko 370 tys. zł.

W zestawieniu brakuje Biotonu, który do zamknięcia tego wydania "PB" raportu rocznego jeszcze nie przekazał (obiecywał, że zrobi to właśnie 12 czerwca).

Specjalnie dla Pulsu

Zarobki naszych menedżerów nie odbiegają od europejskich

Agnieszka Jabłońska
dyrektor zarządzający w firmie IIC Partners Executive Search, Grupa BIGRAM

- Pod względem zarobków na najwyższych szczeblach niemal dogoniliśmy Europę Zachodnią. Jednym z powodów tego zjawiska jest wolniejszy wzrost gospodarczy w krajach Europy Zachodniej. Inwestorzy zagraniczni, którzy liczyli na oszczędności z tytułu niższych kosztów pracy w Polsce (w tym na wysokich stanowiskach), przeliczyli się - polscy menedżerowie nie ustępują właściwie żądaniami płacowymi kolegom z Zachodu. Są branże - jak IT czy banki - gdzie zarobki najwyższego kierownictwa osiągnęły już pułap ogólnoeuropejski. W niektórych innych segmentach - zwykle tych niskomarżowych, jak przemysł (branża automotive) - zarabia się jeszcze nieco mniej. I tu powstają właśnie dysproporcje. Kiedyś mówiło się o ogromnych różnicach w zarobkach między wysokim a niskim szczeblem pracowników. Teraz nieco się to zniwelowało, a obserwujemy zróżnicowanie branżowe na wysokich stanowiskach.