logo

Komunikaty

Grupa Lotos może już w 2013 r. spłacić 1,75 mld USD kredytu, jaki kilka dni temu zaciągnęła na realizację Programu 10+.

Nadzieję na bardzo szybkie spłacenie gigantycznego kredytu (dziś stanowiącego równowartość 3,68 mld zł) wyraził wczoraj wiceprezes koncernu Mariusz Machajewski. Wyjaśnił, że po zrealizowaniu Programu 10+, którego zasadniczym celem jest rozbudowa mocy gdańskiej rafinerii, spółka będzie chciała zrestrukturyzować swoje zadłużenie, spłacając przed terminem zaciągnięty 27 czerwca tego roku kredyt. W tym celu będzie oczywiście musiała pożyczyć pieniądze, jednak nowy kredyt miałby być zaciągnięty na korzystniejszych dla Grupy Lotos warunkach. Przede wszystkim nie byłby zabezpieczony w tak dużym stopniu jak obecny majątkiem firmy.

Kredyt na lepszych warunkach

Odsetki od obecnej pożyczki, której Grupie Lotos udzieliło 17 różnych instytucji finansowych, mają być spłacane co kwartał, począwszy od 15 lipca tego roku. Pierwszą ratę kapitałową (również kwartalną) Grupa Lotos miałaby zapłacić w lipcu 2011 r. Ostateczny termin spłaty całości kredytu upływa po 12,5 roku od tej daty. Machajewski powiedział, że wysokość rat kapitałowych w poszczególnych okresach będzie się zmieniać. Początkowo, gdy odsetki będą wyższe, ma być mniejsza, później zaś będzie stopniowo rosła. – Najwyższa rata, jak przewidujemy, sięgnie zapewne 200 mln USD rocznie (dziś około 420 mln zł – przyp. red.) – poinformował wczoraj szef finansów Grupy Lotos.

Machajewski po raz kolejny uchylił się od odpowiedzi na pytanie o koszty zaciągniętego właśnie kredytu. Stwierdził jedynie, że warunki te zostały uznane przez specjalistów z branży za bardzo atrakcyjne. Wiceprezes, pytany o warunki makroekonomiczne w minionym kwartale, powiedział, że były one lepsze niż w tym samym okresie rok temu. Kilka dni wcześniej stwierdził, że Grupa Lotos miała w II kwartale 2008 r. marże rafineryjne na poziomie przewyższającym 5 USD na baryłce. Z kolei różnica w cenie ropy gatunku Ural i Brent, czyli tzw. dyferencjał, była na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku. O samych wynikach finansowych wypracowanych przez Grupę Lotos w minionym kwartale Machajewski nie chciał nic powiedzieć.

Nawet 8 mln roboczogodzin

Zbigniew Paszkowicz, dyrektor do spraw rozbudowy gdańskiej rafinerii, powiedział, że jeszcze przed końcem I kwartału 2009 r. Grupa Lotos powinna zakończyć podpisywanie kontraktów w ramach Programu 10+. Dotychczas gdańska firma zawarła w sumie umowy na kwotę 1,35 mld euro (około 4,46 mld zł), budżet inwestycji sięga zaś łącznie 1,47 mld euro (prawie 4,86 mld zł).

Paszkowicz dodał, że zaawansowanie prac przekroczyło już 30 proc. planu. Dokumentacja techniczna została zrealizowana w 72 proc., dostawy zrealizowano w 38 proc., a prace budowlane – w9 proc. Dotychczas w ramach Programu 10+ przepracowano łącznie 700 tys. roboczogodzin. Docelowo ma to być jednak aż 8 mln roboczogodzin. Na przełom marca i kwietnia 2009 r. zaplanowano przestój remontowy w gdańskiej rafinerii. Paszkowicz zapewnił, że Grupa Lotos będzie w tym okresie bez zakłóceń dostarczać paliwo na rynek.

Nowa rada „w prawie”

Spółka poinformowała wczoraj, że mandaty członków rady nadzorczej VI kadencji wygasły z dniem 30 czerwca 2008 r. Obecnie nadzór nad firmą sprawuje więc rada nadzorcza VII kadencji, powołana przez WZA30 czerwca. Przypomnijmy, że po ostatnim walnym zgromadzeniu Lotosu, na którym została wybrana nowa rada nadzorcza, pojawiły się wątpliwości, czy jej członkowie mogą już nadzorować działalność spółki, czy nadal powinny to robić osoby zasiadające w RN poprzedniej kadencji. O niejasnej sytuacji pisaliśmy w sobotnim „Parkiecie”. Lotos wówczas twierdził, że nadzór nad spółką sprawuje wciąż dotychczasowa rada, a nowa rozpocznie kadencję dopiero 23 sierpnia. Przeciwne zdanie miał Jan Stefanowicz, który przewodniczył dotychczas pracom rady. Najbliższe posiedzenie RN planowane jest na koniec sierpnia.