logo

Realizacja programu 10+ w Lotosie (rozbudowa rafinerii, dzięki której moce przerobowe wzrosną z 6 mln do 10,5 mln ton ropy rocznie) jest już prawie na półmetku. Jej zaawansowanie zarząd szacuje na 46 proc. Kompleks hydroodsiarczania (ma być uruchomiony w pierwszej kolejności) jest już zbudowany w ponad 80 proc.

Komunikaty

Realizacja programu 10+ w Lotosie (rozbudowa rafinerii, dzięki której moce przerobowe wzrosną z 6 mln do 10,5 mln ton ropy rocznie) jest już prawie na półmetku. Jej zaawansowanie zarząd szacuje na 46 proc. Kompleks hydroodsiarczania (ma być uruchomiony w pierwszej kolejności) jest już zbudowany w ponad 80 proc.

 – Za siedem miesięcy pierwsze instalacje powinny być gotowe do uruchomienia – mówi Zbigniew Paszkowicz, dyrektor ds. rozbudowy rafinerii. Łączne koszty realizacji programu 10+ sięgną 5,2 mld zł. Sama rozbudowa kosztować będzie 1,9 mld zł, zakup urządzeń i materiałów to kolejne 2,6 mld zł. Pozostałe 0,7 mld zł to koszty dokumentacji technicznej. – Praktycznie wszystkie prace związane z realizacją programu 10+ zostały już zakontraktowane – podkreśla Paszkowicz. Przedstawiciele spółki uspokajają, że kryzys na rynkach finansowych nie spowoduje zagrożenia dla realizacji programu.

W przyszłym roku w rafinerii przewiduje się pierwszy od czterech lat przestój remontowy (kolejny planowany jest na 2013 r.). Potrwa 34 dni ima się zakończyć 18 kwietnia. Jego koszt to 74 mln zł. – Przerób ropy naftowej nie powinien być jednak w całym 2009 r. mniejszy niż w tym roku – mówi Marek Sokołowski, wiceprezes ds. produkcji i rozwoju Lotosu. – Pod koniec 2009 r. uruchomiona będzie część nowej instalacji i to powinno zrekompensować niższą produkcję z pierwszej połowy roku – dodaje. W 2008 r. łączny przerób w gdańskiej rafinerii ma sięgnąć 6,15 mln ton.

Pod koniec października Lotos złożył pięć wniosków o koncesje na poszukiwanie ropy na terenie norweskiego szelfu. W jednym z projektów jego partnerem jest PGNiG. Do końca tygodnia planuje złożenie kolejnych pięciu wniosków. Stara się o udziały w koncesjach poszukiwawczych. – Na przełomie I i II kwartału 2009 r. spodziewamy się rozstrzygnięć przetargów – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu. Daje do zrozumienia, że w 2010 r. łączne wydobycie ropy spółek Lotos może sięgnąć 700 tys. ton. Około 400 tys. ton pochodziłoby z norweskiego złoża Yme, a 300 tys. ton z bałtyckich złóż eksploatowanych przez Petrobaltic. Lotos chce, by do 2012 r. własne źródła zaspokajały 10 proc. zapotrzebowania na ropę. Do 2015 r. udział ten ma wzrosnąć do 20 proc. Prezes stwierdził też, że w III kwartale segment sprzedaży detalicznej osiągnął dodatni wynik operacyjny. Ta tendencja ma się utrzymać.