
Grupa Lotos podejrzewa próbę wrogiego przejęcia. KNF może już dzisiaj ogłosi wyniki śledztwa.
Grupa Lotos podejrzewa próbę wrogiego przejęcia. KNF może już dzisiaj ogłosi wyniki śledztwa.
Walory Grupy Lotos nie cieszyły się wczoraj wzięciem u inwestorów. Kiedy WIG20 rósł, akcje gdańskiej spółki naftowej traciły. To pokłosie poniedziałkowego raportu analityków UniCredit, którzy ocenili, że lotos stoi na skraju bankructwa, a akcje są warte o zł. Lotos uważa raport za nierzetelny, zapewnia o dobrej kondycji finansowej i wystąpi na drogę prawnąprzeciwko włoskiej grupie finansowej.
- Kojarzy mi się to z działaniami ukierunkowanymi na wrogie przejęcie -powiedział Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, oceniając raport włoskiego banku. Eksperci uważają, że może mieć rację.
- Nie można wykluczyć takiego scenariusza. Jeżeli ktoś tak surowo ocenia spółkę znajdującą się w dość dobrej kondycji, to może chodzić właśnie o chęć jej przejęcia - uważa Tomasz Lotz, ekspert z Centrum im. A. Smitha. - Fakt, że ostatnie zawirowania na rynku ropy mogą wpłynąć niekorzystnie na wyniki spółki, jednak ogłaszanie wyceny na o zł to znaczna przesada-dodaje.
Analitycy UniCredit uzasadniają swoją drastycznie niską wycenę wartości akcji wysokim zadłużeniem Lotosu, które ich zdaniem grozi bankructwem.
Koncern realizuje ogromny program inwestycyjny finansowany kredytami. Zadłużenie przekracza już 2 mld zł, a w najbliższych latach ma przekroczyć 5 mld zł.-W krótkiej perspektywie sytuacja Lotosu nie wygląda różowo, w czwartym kwartale spodziewamy się strat. Wpłynie na nie spadek cen ropy, a także spadek wartości złotego. Szkodzi on Lotosowi także dlatego, że spółka jest wysoko zadłużona w dolarach - ocenia Maciej Wewiórski, analityk IDM SA. -Inwestorzy traktują Lotos jako spółkę podwyższonego ryzyka -firmaz długu finansuje ambitny program inwestycyjny. Również planowana na przełom pierwszego i drugiego kwartału 2009 r. konserwacja sprzętu spowoduje spadek obrotów. Ale wszystko to są wiadomości znane rynkowi od dawna - dodaje. Jednak oczekuje, że inwestycje Lotosu wpłyną korzystnie na jego wyniki już w 2010 r. - Bankructwo uważamy za mało prawdopodobne. Nasza wycena akcji to 31 zł -przekonuje Wewiórski.
Założenia programu "10+" realizowanego przez Lotos przewidują zwiększenie mocy przerobowych z 6 do 10,5 mln ton ropy rocznie. Gdańska rafineria zyska nowoczesne instalacje warte ok. 5 mld zł. Prace budowlane zaawansowane są już w ok. 40 proc. Firma o zdecydowanie większym potencjale może być łakomym kąskiem dla konkurencji.
- Od lat mówi się, że koncerny naftowe z kierunku wschodniego są mocno zainteresowane przejęciem Lotosu bądź Orlenu. A jak wiadomo, obecne relacje na linii Wschód - Włochy są bardzo ciepłe i to może być powód tak surowej rekomendacji UCI - mówi jeden z analityków.
Z przejęciem Lotosu byłby jednak problem, ponieważ 58 proc. udziałów posiada Skarb Państwa, który popiera program rozwoju spółki. Anie przewiduje on pozyskania finansowania poprzez nową emisję akcji. Państwo również nie chce pozbywać się pakietu kontrolnego. Jakie były przesłanki rekomendacji analityków UniCredit i jej rzetelność, wyjaśnia Komisja Nadzoru Finansowego. -Udało nam się ustalić już dużo - przyznaje Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Wyniki śledztwa komisji mają zostać ogłoszone jeszcze dziś lub jutro.
W ubiegły poniedziałek rano analitycy włoskiego UniCredit uznali, że akcje gdańskiej firmy są bezwartościowe, chyli się ona ku upadkowi. W efekcie papiery spółki poddały się wyprzedaży, tracąc prawie 20 proc. Na wczorajszej sesji spadek notowań pogłębił się o kolejne 2,4 proc. Kurs wyniósł 12,2 zł. Tymczasem rosły notowania innych dużych spółek z WIG20.