
Energa, Lotos i PGNiG zbudują do 2013 r. w Gdańsku elektrociepłownię zasilaną gazem. Dzięki temu spadnie ryzyko gigantycznej awarii energetycznej na Pomorzu.
Energa, Lotos i PGNiG zbudują do 2013 r. w Gdańsku elektrociepłownię zasilaną gazem. Dzięki temu spadnie ryzyko gigantycznej awarii energetycznej na Pomorzu.
Pomysł powstał niezależnie we wszystkich trzech firmach - w związku z programem 10+ (rozbudowa)gdańska rafineria potrzebuje więcej prądu i pary technologicznej. PGNiG szuka nowych rynków zbytu dla swojego gazu. A gdański koncern energetyczny Energa od lat cierpi na niedobór prądu, który musi kupować od innych firm. W 2008 r. przedstawiciele koncernów dogadali się i powstał projekt elektrociepłowni gazowej przy Rafinerii Gdańskiej. Wczoraj w siedzibie Lotosu podpisano umowę dotyczącą realizacji projektu. Jego dyrektorem z ramienia Energi (będzie mieć większościowy, 60-procentowy udział w inwestycji) jest były wiceprezydent Gdańska Marcin Szpak.
- Chcemy do 2013 postawić w okolicy rafinerii Lotosu elektrociepłownię o mocy ok. 200 MW [dla porównania elektrownia węglowa w gdańskich Nowych Szkotach ma moc ok. 250 MW - red.] - mówił wczoraj Szpak. Jedna trzecia tej energii będzie zużywana przez Lotos, reszta “pójdzie w miasto“. - Będzie można dzięki niej zasilić ponad 300 tys. gospodarstw domowych.
Jak produkowana będzie energia? Najpierw gaz zostanie spalony w turbinie gazowej, skąd pochodzić będzie część prądu, potem spaliny ogrzeją wodę, która przemieniona w parę napędzi drugą turbinę -parową. W zakładzie nic się nie zmarnuje -para będzie wysyłana do rafinerii, gdzie jest potrzebna do wielu procesów technologicznych.
- Najważniejsze jest jednak to, że to elektrownia ekologiczna. Nie wytwarza tlenków siarki ani pyłów, a jedynie dwutlenek węgla, i to 40 proc. mniej niż elektrownia węglowa o tej samej mocy -wyjaśnił Szpak. Bardzo ważne jest także to, że zakład zmniejszy energetyczne uzależnienie Pomorza od reszty Polski. Dziś nasz region “wisi“na kilku przeciążonych liniach wysokiego napięcia. Gdyby nastąpiła ich poważna awaria, doszłoby do katastrofy energetycznej. Nowa elektrownia zmniejsza to ryzyko, bo więcej prądu będziemy wytwarzać na miejscu. Będzie to druga pod względem wielkości mocy elektrycznej elektrociepłownia gazowa w Polsce. Ma kosztować ok. 800 mln zł.