
Komunikaty
- Chcemy, aby w umowie prywatyzacyjnej zagwarantowano podmiotowość rafinerii i pozostawienie siedziby w Gdańsku - zgodnie stwierdzili Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i Jan Zarębski, marszałek województwa pomorskiego. Postanowili wysłać w tej sprawie list do premiera Leszka Millera i ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka.
- Zwróciliśmy się do premiera i ministra z apelem o wzięcie pod uwagę interesów Gdańska i Pomorza oraz zachowanie podmiotowości Rafinerii Gdańskiej - powiedział Paweł Adamowicz.
Podkreślił, że rafineria musi pozostać gdańska i to nie tylko z nazwy. W mieście pozostać ma bowiem siedziba spółki. Rozwiązanie takie jest korzystne zarówno dla Gdańska jak i całego Pomorza. Zakład wpłaca m.in. kilkanaście milionów złotych do budżetu miasta z tytułu podatków oraz jest mecenasem kultury, nauki i sportu. Wydał m.in. 800 tys. zł na obrazy królów polskich, które wiszą w Sali Wielkiej Wety Ratusza Głównego Miasta.
- Nie mam pewności, czy władze spółki umiejscowionej gdzieś w Wielkiej Brytanii, Rosji, Warszawie czy Płocku będą równie hojne - stwierdził Adamowicz.
Prezydent Gdańska zaznaczył, że władze miasta nie opowiadają się za konkretnym rozwiązaniem, choć zaznaczył, że obie koncepcje: sprzedaży akcji konsocjum Rotch Energy - Łukoil i połączenie z PKN Orlen nie dają gwarancji utrzymania podmiotowości rafinerii.
- Gdańsk już raz utracił ważną instytucję - Bank Gdański, który gdański jest tylko z nazwy. Inny symbol, browar im. Jana Heweliusza po wykupieniu przez Heineken-Żywiec został zamknięty - podkreślił prezydent Adamowicz.
Jan Zarębski, marszałek województwa, zwrócił uwagę, że stworzenie silnego ośrodka paliwowego w Gdańsku jest niezwykle ważne zarówno dla miasta jak i dla całego Pomorza. Jeśli więc obecny program prywatyzacji nie byłby w stanie zagwarantować osiągnięcia tego celu, to może warto zastanowić się nad rozwiązaniem alternatywnym.
- Jest nim pomysł konsolidacji Rafinerii Gdańskiej z Petrobaltikiem i małymi rafineriami z południa Polski. Powstałby wtedy duży i silny ośrodek, konkurencyjny wobec PKN Orlen - stwierdził Zarębski.
Nie wykluczył jednak połączenia z płockim koncernem. Miałoby to jednak odbyć się na przestrzeni kilku lat, po umocnieniu się RG na rynku i doprowadzić do stworzenia dużego koncernu narodowego.
- Szkoda tylko, że nikt na temat prywatyzacji rafinerii nie rozmawiał z władzami samorządowymi miasta i województwa - dodał Zarębski.