logo

Komunikaty
Związki zawodowe RG kontra zakładowa "Solidarność" - Konsolidacja? Czemu nie, ale gwarantująca rozwój Rafinerii Gdańskiej - uważają przedstawiciele pięciu związków zawodowych działających w zakładzie. "Solidarność" RG przekonuje, że pomysł połączenia z PKN Orlen nie wyszedł od nich, ale jest stanowiskiem całego związku i rządu. - Nie były i nie są to więc jedynie nasze, niczym nie poparte wybryki - podkreśla Andrzej Cenacewicz, przewodniczący NSZZ "Solidarnosć" RG. Miesiąc temu zakładowa "Solidarność" przesłała pismo do ministra skarbu państwa Sławomira Cytryckiego, w którym prosi o przekazanie Rafinerii Gdańskiej aportem do PKN Orlen. Pomysłowi temu sprzeciwiają się pozostałe związki działające w zakładzie: Związek Zawodowy Inżynierów i Techników, Związek Zawodowy 91, Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego, Związek Zwodowy Komiet Obrony Pracowników oraz Branżowy Związek Zawodowy, które skupiają blisko 60 proc. załogi. Na spotkaniu 24 października 2002 roku zebrały na piśmie swoje postulaty dotyczące prywatyzacji rafinerii i "Strategii dla przemysłu naftowego w Polsce". - Uważamy, że nie po drodze nam z PKN Orlen, bo ich działania mają znamiona wrogiego przejęcia - twierdzą szefowie związków. - Proszę wziąć po uwagę, że "Solidarność" w ostatnim okresie straciła poparcie załogi. Z tego związku odeszło 60 procent członków i stanowią obecnie około 10 procent załogi - dodaje Grzegorz Szade, przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Rafinerii Gdańskiej. Swoje uwagi związkowcy przekazali w piśmie przesłanym do Nafty Polskiej, która posiada 75 proc. udziałów RG i prowadzi proces jej prywatyzacji, z 10 stycznia, jak i na kolejnym spotkaniu, 21 stycznia, z zarządem Nafty. - Po raz kolejny zaznaczyliśmy, że oferta PKN Orlen jest nie do przyjęcia. Nie gwarantuje bowiem realizacji żadnych inwestycji niezbędnych dla dalszego rozwoju firmy, a wprost przeciwnie. Może doprowadzić do ograniczenia pozycji rafinerii na rynku - mówi Szade. Stanowcza odpowiedź szefów 5 związków zawodowych RG na list "Solidarności" do ministra wywołała z kolei ripostę szefa zakładowej "S" Andrzeja Cenacewicza. - W naszych ponad dzisięcioletnich staraniach zawsze byliśmy za stworzeniem koncernu naftowego, w skład którego wchodziłaby Rafineria Gdańska, bo tak działają koncerny naftowe na świecie - uważa Cenacewicz. Dodaje, że rozwiązanie takie zakładał zarówno program gospodarczy NSZZ "Solidarność" z 1993 roku, poparty przez regiony gdański i płocki związku oraz Komisję Krajową, jak i strategia rozwoju branży paliwowej w Polsce zmieniono we wrześniu 2002 przez Naftę Polską. Tym samym podtrzymał stanowisko zakładowej "S" o połączeniu Rafinerii Gdańskiej i PKN Orlen w jeden narody koncern naftowy. Szade zaznacza, że zmieniona strategia rzeczywiście dopuszcza połączenie obu firm, jako jeden z trzech wariantów. Ponadto zwrócił uwagę, że w 1993 roku konsolidacja dotyczyła zupełnie innych podmiotów, a nie Rafinerii Gdańskiej. Dodał też, że nie ma sensu mówienie o koncernie narodowym w sytuacji kiedy Skarb Państwa posiada zaledwie 30 proc. akcji, a znaczna cześć pozostałych znajduje się w obrocie giełdowym i może należeć do zagranicznych inwestorów. Pięć związków poprze każdą prywatyzację i każdego kontrahenta, który zagwarantuje realizację koniecznych dla dalszego rozwoju inwestycji oraz zagwarantuje korzystny dla załogi pakiet socjalny. - Konsolidacja? Czemu nie, ale gwarantująca rozwój. PKN Orlen nie spełnia tych warunków. Potwierdzili to szefowie Nafty Polskiej, którzy zwrócili do poprawy ofertę płockiego koncernu - twierdzi Szade.