logo

Komunikaty

Lotos trafi na giełdę w czerwcu. PGNiG musi poczekać dwa, trzy tygodnie, bo minister skarbu nie chce konkurencji.

Kończy się pojedynek o giełdowy debiut w czerwcu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) oraz Grupy Lotos. Jacek Socha, minister skarbu, przedstawił wczoraj swoje stanowisko posłom z komisji skarbu.

Żadnej konkurencji

- Nie będzie żadnych prywatyzacji, które miałyby ze sobą konkurować w zbliżonym terminie. Między jedną a drugą ofertą musi być przerwa przynajmniej dwóch, trzech tygodni. Moment wejścia Lotosu i PGNiG na parkiet uzależniony jest od zaawansowania prac w samych spółkach i decyzji Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) - mówi Jacek Socha.

Minister skarbu poinformował, że publiczna emisja 35 mln akcji Lotosu ma nastąpić w czerwcu. Gdyby rafinerii nie udało się teraz wejść na parkiet, na kolejną szansę musiałaby czekać 1,5-2 lata. Tyle trwałyby prace przygotowawcze: analizy, wyceny, opracowanie nowego prospektu emisyjnego. Od 1 lipca zmieniają się bowiem przepisy dotyczące konstruowania prospektów.Na najbliższym posiedzeniu KPWiG, 28 kwietnia, spodziewana jest decyzja o dopuszczeniu do publicznego obrotu Lotosu.

- Z moich informacji wynika, że komisja nie ma uwag, które mogłyby zablokować proces upublicznienia — mówi Jacek Socha.

Dopuszczenie PGNiG ma nastąpić później, prawdopodobnie pod koniec pierwszej dekady maja.Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że KPWiG ma zastrzeżenia do prospektu. Gazowy potentat jednak nie otrzymał jeszcze żadnych oficjalnych uwag.

Wartość emisji wicelidera rynku paliw ma wynieść 900 mln zł. Grupa potrzebuje pieniędzy na inwestycje rozwojowe i modernizację oraz na zapłatę Nafcie Polskiej za trzy rafinerie południowe i Petrobaltic.- Giełda zapewni nam środki na realizację tego programu — twierdzi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Rywale i partnerzy

PGNiG chce zebrać z rynku nawet 1,5 mld zł. Obie firmy przeznaczą zapewne część środków na zdobycie dostępu do nowych złóż ropy naftowej i gazu. I choć rywalizują o termin debiutu na GPW, w tej sprawie mają działać wspólnie. W przyszłym tygodniu podpiszą nawet list intencyjny. Pozostałymi jego sygnatariuszami będą Orlen i Nafta Polska. Dla paliwowych potentatów posiadanie własnych złóż surowca ma znaczenie strategiczne. W kilkuletniej perspektywie spółki spodziewają się bowiem wzrostu cen dostaw z Rosji.