logo

Komunikaty
Prezes wybierającej się na giełdę Grupy Lotos opowiada się za pozyskaniem inwestora strategicznego. Wątpliwe jednak, aby nastąpiło to w tym roku.

Zdaniem prezesa Grupy Lotos Pawła Olechnowicza, na podstawie dotychczasowych rozmów zarządu spółki z potencjalnymi inwestorami można wnioskować, iż rozpoczęta kilka dni temu oferta publiczna skończy się sukcesem. — Jest duże zainteresowanie inwestorów —powiedział Olechnowicz na spotkaniu z dziennikarzami.

Zarząd Lotosu wybiera się w przyszłym tygodniu na road show za granicę. Planowane są spotkania z inwestorami we Frankfurcie, Londynie i Wiedniu. Ustalone już widełki cenowe w ofercie Lotosu wynoszą 26 — 35,5 zł. Cena emisyjna i cena sprzedaży zostaną podane 30 maja.

Olechnowicz odniósł się do spekulacji mówiących o możliwości zakupu mniejszościowego pakietu akcji spółki przez rosyjski Lukoil. Jego zdaniem, żaden szanujący się inwestor nie zaryzykuje próby cichego wejścia do spółki.

Zdaniem prezesa, pojawienie się w spółce inwestora strategicznego byłoby korzystne. — Wątpliwe jest, aby inwestor pojawił się w tym roku — stwierdził. Dodał, że najlepszym rozwiązaniem dla Lotosu byłby inwestor posiadający dostęp do własnych pól naftowych i koncesje na wydobycie.

Prezes Lotosu nie chciał powiedzieć, ile kosztuje baryłka ropy wydobywanej przez jego spółkę zależną Petrobaltic spod dna Morza Bałtyckiego. Zapewnił jednak, że przy obecnym poziomie cen ropy naftowej wydobycie ropy bałtyckiej jest bardzo rentowne. Petrobaltic — w zamierzeniach zarządu Lotosu — ma być “sekcją wydobywczą". Planowane jest zwiększenie wydobycia ropy przez tę spółkę z 300 tys. ton do pół miliona ton rocznie.

Zdaniem Pawła Olechnowicza, przyszłoroczny zysk netto Lotosu może być zbliżony do planowanego na ten rok, który — według zrewidowanej prognozy zarządu—ma wynieść 314 mln zł.

Pojawiają się kolejne raporty z wyceną Lotosu. Analitycy Millennium Domu Maklerskiego szacują, iż jedna akcja spółki jest warta 29,3 zł przy zastosowaniu metody zdyskontowanych przepływów pieniężnych oraz 31,6 zł, porównując Lotos z wyceną innych spółek sektora naftowego. Zdaniem analityka Millennium DM Michała Buczyńskiego, konstrukcja oferty jest niekorzystna dla inwestorów indywidualnych, którzy muszą złożyć zapis po maksymalnej cenie z widełek