logo

Komunikaty

Najpierw inwestycje, dopiero potem inwestor — deklaruje szef pomorskiej spółki, który chce szukać złóż ropy za wschodnią granicą.

Wakacje w toku, a w gdańskiej rafinerii praca wre. Właśnie został wybudowany terminal paliwowy dla autocystern oraz dwie instalacje do produkcji asfaltów. Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, zapowiada, że mimo początku kanikuły proces modernizacji grupy będzie kontynuowany. Nowy terminal będzie mógł wyekspediować 4 tys. ton paliw na dobę oraz obsłużyć jednocześnie osiem autocystern. Instalacje do produkcji asfaltów mają natomiast wydajność dwukrotnie większą od urządzeń starego typu.

— Instalacje działają bez zastrzeżeń, przechodzimy więc do kolejnych etapów remontu — mówi prezes. Plany na najbliższe miesiące? Dalsze rozszerzenie produkcji asfaltów i rozbudowa sieci stacji benzynowych. Prezes myśli też o wydobyciu ropy. W tym celu pod koniec roku powołany zostanie zespół poszukiwawczo-wydobywczy. — Myślimy na przykład o Ukrainie, ale są to na razie luźne deklaracje. Może to być także Kazachstan oraz inne kraje — tłumaczy Paweł Olechnowicz.

Po wakacjach prezes zapowiada sporo dobrych informacji. Jego zdaniem, Lotos skupi się teraz na restrukturyzacji, aby na koniec roku być gotowym do walki o rynek. — Wtedy spokojnie zajmiemy się szukaniem inwestora. Z dokończeniem prywatyzacji nie ma się co śpieszyć — dodaje prezes. Taką deklarację złożył w ostatnim wywiadzie dla „PB". Obecnie Nafta Polska i skarb państwa kontrolują razem około 59 proc. kapitału grupy. Paweł Olechnowicz zapewnia, że w I półroczu biznes szedł zgodnie z planem.

— Jesteśmy spokojni o realizację planów budżetowych. Sytuacja jest bezpieczna i nie ma powodów do niepokoju — twierdzi prezes. Grupa Lotos zapowiada na ten rok ponad 400 mln zł zysku i 8,4 mld zł sprzedaży, liczonych według międzynarodowych standardów rachunkowości.