
Komunikaty
Kilkadziesiąt firm zainteresowanych jest finansowym udziałem w inwestycjach prowadzonych przez Grupę Lotos, m.in. budową instalacji do utylizacji ciężkich pozostałości po przerobie ropy. Gdańska rafineria do końca przyszłego roku ma mieć zapewnione środki na realizację Kompleksowego Programu Rozwoju Technicznego. Z własnych funduszy Lotos jest w stanie wyłożyć 40 proc. potrzebnych pieniędzy. - Jest duże zainteresowanie projektem, instytucje finansowe są gotowe do wyłożenia pieniędzy. Do podjęcia ostatecznej decyzji wymagany jest jednak projekt bazowy i dobór firm do realizacji inwestycji - poinformował Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. Liczy on, że wybór realizatora projektu bazowego nastąpi w ciągu czterech tygodni. Grupa otrzymała sześć ofert na realizację tego projektu od światowych korporacji. W ciągu czterech tygodni ma podpisać umowę. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na kilka milionów dolarów. - Opracowanie takiego projektu trwa do pól roku - ocenia Olechnowicz. Następnie wybrany zostanie wykonawca inwestycji „pod klucz". PKRT przewiduje m.in. budowę do 2009 r. instalacji do utylizacji ciężkich pozostałości po przerobie ropy naftowej i odasfaltowania rozpuszczalnikowego. Na realizację programu Lotos chce wydać 3,2 mld zł. Olechnowicz powiedział, że Grupie Lotos jest potrzebny inwestor branżowy, z dostępem do złóż. Dodał jednak, że nie jest to potrzeba na dziś. -Mamy obecnie odpowiednie możliwości finansowania, realizujemy nasz program. Można poczekać do czasu, aż sfinalizujemy obecne projekty, wtedy Grupa Lotos będzie więcej warta - powiedział.
Prognozy Lotosu na ten rok zakładają osiągnięcie 403,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto przy przychodach na poziomie 8,4 mld zł.