logo

Komunikaty

Narodowy program rozwoju skoków narciarskich „Szukamy następców Mistrza" będzie miał dalszy ciąg. Główny sponsor Polskiego Związku Narciarskiego uznał, że warto dalej finansować najmłodszych sportowców i organizować dla nich zawody.

Afera w PZN przyhamowała zapał firmy Lotos do wspierania całego narciarstwa, ale działania naprawcze dały efekt. Zanim prezes zarządu Grupy LOTOS SA Paweł Olechnowicz potwierdził, że wyda pieniądze na sprzęt, stypendia i kolejny cykl konkursów dla najmłodszych skoczków w kraju, podpisał w obecności ministra sportu Tomasza Lipca i kuratora PZN Apoloniusza Tajnera stosowny aneks do umowy ze związkiem. Polskie narciarstwo może jakiś czas nie martwić się o byt.

Gdy załatwiono sprawy dorosłych przyszedł czas na dzieci, które też jest za co chwalić. Ubiegłoroczny cykl konkursów Lotos Cup wyłonił silną grupę zdolnych chłopaków, z których trzech wywalczyło złote medale w nieoficjalnych mistrzostwach świata dzieci. W tym roku Lotos Cup, do którego finansowania dołączyła także austriacka firma Maxdata, będzie składał się z ośmiu konkursów w czterech miejscowościach Wszystko zaczyna się od zawodów w Wiśle (skocznia w Łabajowie) 6 i 7 stycznia 2006 roku, następnie skoczkowie pojadą w Bieszczady na zawody w Zagórzu na skoczni Zakucie (20 i 21 stycznia), trzeci przystanek to Szczyrk (skocznia Biła, 26 i 27 stycznia), wielki finał zaplanowano 3 i 4 lutego w Zakopanem na Krokwi.

Na skoki w Zakopanem zaproszono także młodych sportowców z dwudziestu federacji zagranicznych. W sumie cykl imprez powinien dać szansę startów co najmniej 120 młodym polskim skoczkom. Podobnie jak w poprzednich latach najlepsi dostaną nagrody rzeczowe, stypendia sportowe (do 600 zł miesięcznie), kluby sprzęt — narty, kombinezony buty i kaski — stosownie do skali sukcesów, a kibice skoków nadzieję, że następca Adama Małysza w końcu się znajdzie.